sobota, 21 marca 2020

Łowca kutasów (2) – Dziura chwały


Wróciłem do łowów między pomieszczeniami klubu, nadal niezaspokojony, choć nakarmiony świeżutką gęstą lekko słonawą spermą włoskiego kochanka. Przemknąłem przez korytarz, obserwując nowe twarze. Wśród nich był całkiem przystojny młody dresik. Ubrany w dobrze przylegające do ciała czarne markowe spodnie z trzema białymi paskami po boku, biały podkoszulek na ramiączkami i czapkę wpierdolkę, odsłaniającą jego krótko ścięte blond włosy, a na stopach miał założone Nike Air Max Tn, z których wyraźnie odznaczały się białe soxy. Koleś był rzeczywiście przystojny. Wyższy ode mnie o głowę, z mocno zarysowaną żuchwą, kontrastującą z dość młodą twarzą wygoloną na zero i bacznie obserwującymi błękitnymi oczami. Jebany aryjczyk. Opierał z podeszwą jednego buta spoczywającą na ścianie i lekko pochyloną głową, przez co wyglądał jak typowy dresik z osiedla. Dołączyłem do niego przy ścianie. Uśmiechnął się, ale nic nie powiedział i nie zadziałał. Władowałem więc swoją dłoń w spodnie i zacząłem gmerać po klejnotach, najwięcej czasu poświęcając nabrzmiałemu podjadanemu kutasowi. Nie spuściłem się przecież po ostatnim jebaniu, przez co miałem ochotę na kolejną akcję jak wyposzczona suka. Typ jednak chyba czekał na bezpośredni gest z mojej strony. Wstałem i poszedłem kawałek dalej. Nie poszedł za mną. Pomyślałem sobie, że tylko mi się wydawało, że był mną zainteresowany.

W drugiej części klubu natknąłem się na czterdziestoletniego faceta w wytartych dżinsach, w których odznaczał się spoty kutas. Wcześniej go już minąłem, jak wchodził z jakimś pasywem do darkroomu. Teraz niczym polujący wilk na ranną sarnę, wypatrzył mnie wchodzącego do jednego z pomieszczeń i zatrzymał stanowczym gestem drzwi, które chciałem zamknąć za sobą. Wszedł za mną i zamknął drzwi za sobą. Byłem z kolejnym typem sam na sam w pomieszczeniu, gdzie był gloryhole i chciałem czekać na tajemniczego kutasa wynurzającego się z dziury. A tutaj mam nieproszonego gościa, który bez ceregieli wparował do pomieszczenia i zaczął rozpinać guzik, a później rozporek od spodni.

- Widziałem jak patrzysz mi na krocze. Nie będziemy się bawić w gloryhole.

Podszedł do mnie i chciał mnie pocałować, a że ja wolę ssać niż lizać się z typem, od razu klęknąłem. Na jego tanich gaciach znajdowały się jeszcze resztki spermy po poprzedniej akcji, a kutas znów wypychał materiał, przez który czuć było testosteron tego kolesia. Zsunąłem jego bieliznę, a przede mną pojawił się średniej wielkości kutas, prawie w pełnym wzwodzie, lekko przechylony na lewo z przystrzyżonymi włosami na jajach. Główka kutasa była oblepiona zaschniętą spermą, którą od razu zacząłem zlizywać. Pomyśleć, że jeszcze tyle pysznego nektaru, poprzedni lachociąg zmarnował. Mój mięsisty jęzor jeździł po jego główce, pieścił cewkę moczową, wślizgiwał się pod napletek, pod którym zostało jeszcze dużo smegmy. Nim zacząłem ssać jego kutasa, dobrze wypieściłem jego mosznę. Dłonie typa gładziły mnie po włosach, a z jego ust wydobywały się pomruki i wyraz aprobaty.

- Daj teraz ja ci possam kutasa

- Nie dzięki, wolę obciągać bez wzajemności – stwierdziłem zgodnie z prawdą. Nie przychodziłem do klubu, aby tylko spuścić balast z jąder, ale przede wszystkim zaspokoić dziką żądzę jebania, ssania kutasów i nakarmić się białkiem prosto z pyt prawdziwych samców.

- Spoko, to liż go tak jak to robiłeś, nie śpiesz się.

Wykonując zalecenie czterdziestolatka grzecznie lizałem całego jego fiuta od nasady i wiszących jaj, przez trzon po samą główkę. On nawet mi nie pomagał w działaniu. Zostawił mi wolną rękę, a może raczej powinienem napisać wolne usta. Ssałem, pieściłem, lizałem, obciągałem, zasysałem, wpychałem po same jaja, dławiłem się nim, śliniłem i jeździłem łapą po całym sprzęcie na zmianę. On musiał się opierać o ścianę, żeby nie zwariować. Sam nawet się nie zorientował, kiedy salwy gorącego nasienia, jak z gejzeru tryskały mi na ryj. Ja sam byłem zdziwiony, bo nie przyśpieszył oddechu i nie dał żadnego znaku, że będzie kończył. Po prostu w pewnym momencie poczułem wrzący nektar zalewający mi pysk, kapiący mi po brodzie i lejący się na bluzę. Więc szybko zassałem się, aby nie zmarnować reszty napoju bogów. Po wszystkim jeszcze mu wypolerowałem chuja na błysk. Typ zadowolony opuścił pomieszczenie. A ja nie mając lepszego rozwiązania na swoją ospermioną twarz, po prostu wytarłem się w rękaw. I tak bluza była już oznaczona białymi śladami gorącego kleju prosto z jąder.

Miałem wyjść, kiedy w dziurze w ścianie pojawił się kutas nienajgorszych rozmiarów. Właścicielem był jakiś otyły koleś, a nie przepadam za grubszymi facetami, ale ja miałem tylko zrobić mu dobrego loda. Moim oczom zaś prezentowała się strzelista pyta, z dużą ciemnoczerwoną główką i bardzo dużą cewką, jakby koleś robił często sondowanie. Obcy mężczyzna, żeby zachęcić mnie do ssania jego sprzętu, wepchnął jeszcze w ciasną dziurę w ścianie swoje jaja, które teraz były nabrzmiałe i z pewnością pełne spermy.

Zamknąłem tylko drzwi na zasuwę i zaraz dobrałem się do tego berła, które pragnęło zainteresowania. Na początku delikatnie ustami wypieściłem jego głowę i z każdą sekundą przechodziłem coraz głębiej i głębiej, aż poczułem opór własnego gardła, aż jego chuj drażnił mi migdały. Dopchnąłem swoją głowę na Maksa, aż dolna warga spoczęła na jego worze. I wyjąłem całego kutasa, aby po chwili znów wjechać nim po sam przełyk. I tak ciągle i ciągle. Zasapałem się nieźle, łykając tego fiuta, ale było warto. W nagrodę zalał mi pysk ciepłym nektarem. Szczerze mówiąc nie było go wiele i bez problemu zmieściłem cały ładunek jego jąder w ustach, ale byłem bardzo zadowolony z siebie. Oczywiście wszystko połknąłem.

Nie miałem jednak czasu zbytnio odsapnąć od pracy lachociąga, bo zaraz zobaczyłem kolejnego fiuta w dziurze. To był stary żylasty kutas, który był niezwykle twardy. Można było nim rozbijać cegły. Wiedziałem do kogo należał. Za mną co jakiś czas snuł się starszy pan, ubrany w stylu beara w skórzane spodnie i białą koszulę. Wyglądał jak harleyowiec po siedemdziesiątce z dłuższą siwą brodą. Nie byłem nim zainteresowany, a teraz widziałem go tylko oczyma wyobraźni, bo przecież przede mną prężył się tylko penis, na którym odznaczała się każda tętnica, która pompowała litry krwi do tego kawała mięsa.

Musnąłem go delikatnie, a on niczym zwierzak zareagował i poruszył się, śliniąc się do mnie lepkim preejakulatem. Swoim łapczywym jęzorem zbadałem każdy milimetr jego nabrzmiałej fujary. Rzadko kiedy spotyka się tak twarde kutasy, które robią wrażenie, że zaraz wybuchną. Jeżdżąc ustami po całym trzonie, czułem jak pulsuje. Nie będę ukrywał, że obrabianie takiego wała nie należy do najbardziej przyjemnych dla krtani, bo on zupełnie nie dopasowuje się do przełyku. Jego twardy drąg poharatał mi gardło, ale ja dzielnie go pieściłem. Lizałem to wędzidełko, to zataczałem koła po żołędziu, to ssałem samą główkę, pomagając sobie dłonią, aby ściągnąć skórę z tego działa. Co jakiś czas starałem się pochłaniać cały gnat, choć nie było to łatwe. Aby sprawić właścicielowi jeszcze więcej przyjemności, obracałem głową podczas robienia gały, aby jak najbardziej stymulować go.

I to podziałało, co przekonało mnie o tym, że nie myliłem się bardzo, że w końcu wybuchnie. To był istna erupcja wulkanu, potok spermy, jakby jego nasienie nie szło z jego wora, ale z samego jądra ziemi. Kiedy zaczął dochodzić miałem na półgwizdka jego pałę w swoim gardle, przez co się zakrztusiłem i trochę uroniłem białego nektaru na ziemię, a część jego spermy poszła mi nosem. Okropne uczucie, ale nie miałem czasu zastanawiać się nad swoją przyjemnością. Tutaj nadal lała się sperma. Łapczywie zacząłem spijać wszystko co wystrzeliwał nadal pulsujący kutas. Jak wcześniej byłem ubrudzony nasieniem, to teraz cały mój pysk i bluza lepiły się od gorącego kleju. Wylizałem na błysk kutasa, który za chwilę zniknął w dziurze. Nie mogłem zmarnować tego wszystkiego co mi się ulało. Zebrałem resztki spermy z twarzy i wylizałem własne dłonie. Wtedy jak totalna szmata klęknąłem i zacząłem zlizywać to co mi pociekło na ziemię. Usatysfakcjonowany opuściłem darkroom. 

CDN

8 komentarzy:

  1. Kto lubi brać spermę w swoją pizde?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, czy dodałbyś mojego bloga do obserwowanych blogów? Ja dołączę twój blog do obserwowanych przeze mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie pisz więcej, bardzo podobają mi się Twoje posty

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy dostaniemy nowe opowiadnie? 😊

    OdpowiedzUsuń