Opuściwszy
pokój z gloryhole, musiałem przepłukać, lepkie od spermy gardło, szklanką wody.
Między korytarzami, które musiałem przejść, aby dostać się do baru, minąłem
znów tego fajnego młodego aryjskiego dresa, który wlepiał we mnie pożądliwy
wzrok. W sumie, mógł się tak gapić na każdego i nic to nie musi znaczyć.
Przechodząc obok niego otarłem się łapą o jego krocze, w którym krył się z
pewnością jakiś twardy potwór. Nic jednak z tego nie wyszło, bo ziomek nadal
nie wykazywał żadnej interakcji, jakby był przyjemnym elementem wystroju.
Na
głównej sali leciała jakaś żywa muzyka. Jakieś dzieciaki, wyglądające tak,
jakby niedawno dostały swój pierwszy dowód pełnoletniości. Przy barze obok nie
stał wysoki, bo na pewno dwumetrowy dobrze zbudowany koleś z mocnym męskim
zarostem na twarzy, ciemnymi włosami i głębokimi czarnymi oczami. Ciężko było
nie zwrócić na niego uwagi i nie wiadomo było, gdzie człowiek ma się patrzeć.
Czy na jego przystojną twarz, czy ładnie wyrzeźbioną klatkę piersiową, opinaną
przez uprząż, czy na potężne męskie łapy i długie dłonie, czy na owłosione
giry, na których miał założone markowe buty i białe getry, czy na kulminacyjny
punkt- białe parciane jockstrapy. Z jednej strony prezentował się krągły
owłosiony tyłek, a z drugiej pod opiętym materiałem krył się z pewnością
sporych rozmiarów gnat.
Wymieniliśmy
się uśmiechami i krótkim przywitaniem. Koleś mówił po angielsku. Nie gadałem z
nim zbyt długo, bo nie zakładałem, że mam szanse u takiego adonisa. Koleś mógł
występować w dobrze sprzedających się pornolach zagranicznych.
Zamówiłem
więc przy barze butelkę wody mineralnej u przystojnego dobrze zbudowanego
barmana, na którym opinała się zielona koszulka z jakimś logiem, którego nie
zapamiętałem. Moją uwagę przykuły jego muskularne łapy, na których miał czarne
tatuaże. On również obdarzył mnie szczerym uśmiechem, a w mojej głowie
znajdowały się już myśli, co można byłoby robić z takim samcem alfa.
Wyzerowałem butelkę i poszedłem znów pooglądać to co się dzieje na
zaciemnionych korytarzach klubu. W kinie tylko jakieś stare typy się ze sobą
bawili, albo jakieś spedalone młodziki. Miłej zabawy. Wpadłem znów na
aryjskiego dresa, który tym razem sam musnął dłonią moje krocze i przystanął na
skrzyżowaniu dróg. Dołączyłem do niego. Obserwował jakiegoś kolesia,
przeciętnej postury, który na widoku z opuszczonymi spodniami trzepał sobie
gruchę, oglądając jakieś porno na wyświetlaczu smatrfona. Jego jaja obijały się
o uda, gdy intensywnie masował sobie fiuta. Dres obok mnie miał już ukrytą łapę
w swoich spodniach i miętosił swoje klejnoty. Jakiś jeden przystojny męski
facet ze szczeną o ostrych kanciastych rysach i ostrym zarostem na całej
twarzy, obserwował wszystko z prawie wywalonym na wierzch jęzorem. Dołączyłem
do nich. Moja dłoń spoczęła na moich spodniach i zacząłem ugniatać swoje
przyrodzenie. Byłem w sumie tak zajarany, że gdyby było tutaj jaśniej, byłoby
widać przez czarny materiał plamy śluzu z mojej pały.
Bawiliśmy
się tak kilka minut, każdy robiąc dobrze samemu sobie, gdy przez korytarz
przeszedł wysoki przystojny obcokrajowiec z cieplejszych rejonów Europy
(Hiszpan, Portugalczyk, nigdy nie miałem okazji się dowiedzieć) i zbliżył się
do mnie.
-
Come with me – szepnął mi do ucha, chwytając mnie za nadgarstek i ciągnąć za
sobą.
Tym
razem nie czułem się jak łowca, a raczej jak totalna zdobycz, która zrobiłaby
wszystko, żeby tylko zaspokoić tego kolesia. Poszliśmy do niewielkiego pokoiku
naprzeciwko nas, gdzie poszliśmy w ślinę. Wcześniej pisałem, że nie przepadam
się lizać z kolesiami, ale w tamtym momencie byłem tak podjarany, że nawet to
mi się podobało. Zaraz później zsunąłem się na poziom jego krocza i
najśmieszniejsze było to, że nie był to poziom moich kolan. Musiałem kucać,
żeby dosięgnąć do jego przyrodzenia. W krótkiej konwersacji po wejściu do
pokoju, wymieniliśmy kilka zdań, podczas których dowiedziałem się, jak on ma na
imię, że jest tylko aktywny i ma ochotę na seks analny. Teraz zaś miałem przed sobą jego jockstrapy
przed sobą. Kiedyś z pewnością zupełnie białe, teraz delikatnie żółtawe od
zaschniętej spermy i moczu o intensywnym aromacie. Zacząłem posłusznie ocierać
swój pysk o szorstki materiał, wciągać głęboko do nozdrzy zapach i lizać. Jego
kutas zaczął się prężyć pod gaciami, osłaniając krótko przycięte włosy dookoła
przyrodzenia. Koleś wyjął bokiem swój sprzęt- kalibru 18 centymetrów o
łukowatym kształcie i sztywnym jak stal
trzonie. Od razu łyknąłem go, a zagraniczny gość zaczął ładować mi go po same
jaja, aż się krztusiłem i śliniłem. Nie pieścił się ze mną, od razu przeszedł
do działania. Mój ryj został zmasakrowany przez jego gnata. Co jakiś czas
wyjmował śliskiego od mojej śliny i swoich soków i lał mnie po twarzy, przez co
wyglądałem jak rasowa suka. Zsunął mi dresy i bawił się moją dziurą, dawał
delikatne klapsy, gładził mnie po pośladach. Chciałem móc się jeszcze po
delektować jeszcze kutasem i jajami, ale on podciągnął mnie do góry.
-
I like voyeurs. I want to fuck you in front of
everyone. Come.
Ja jak zahipnotyzowany jego fantastycznym chujem
lśniącym od mojej śliny, obijającymi się o uda dużymi jajami, władczym tonem,
stanowczym męskim uściskiem na nadgarstku poszedłem za nim. Ja z suniętymi do
kolan spodniami z wyeksponowanym dupskiem i zaślinioną mordą. On z wystającym
między materiałem jockstrapów kutasem. Wyprowadził nas na środek korytarza na
widoku. Oparłem się o jakiś stolik, on napluł mi na dziurę, rozmarozwał ją
swoim pędzlem i załadował mi go do połowy w dupę, aż zawyłem z dzikiej
przyjemności, połączonej z przeszywającym bólem. A mój zagraniczny kochanek
zaczął stopniowo wciskać coraz głębiej swojego wała, aż w pewnym momencie
wypełnił mnie cały. Gdy miałem go całego w sobie, zaczęła się prawdziwa zabawa.
Zaczął mnie ostro jebać, prawie wyjmując go całkowicie ze mnie, a później
dynamicznie, niczym maszyna dobijać. Na cały pysk jęczałem.
Dookoła nas było już kilku kolesi obserwując, jak męski
i przystojny koleś bolcuje mnie po same jaja. Mój wzrok wędrował pomiędzy nimi.
Niektórzy z ciekawością obserwowali nas z założonymi rękami na klatce
piersiowej lub siedząc na sofie. Inni przez materiał spodni, łapą w gaciach lub
z wyjętym sprzętem, masturbowali się. Dwóch kolesi całowało się, bawiąc się
swoimi kutasami na zmianę. Ktoś zdążył już polecień na podłogę. Obserwował mnie
nawet aryjski dresik, brędzlując się nieśmiało pod swoim ortalionem. Ja zaś
nadal byłem rozpychany przez typa i nadal głośno jęczałem pod naporem jego
kutasa. W końcu przyśpieszył i zalał moje dupsko. Wysunął się ze mnie. Kilka
kropel spermy wypłynęło ze mnie i popłynęło mi po nogach.
-
Thanks, you
have lovly ass – powiedział na pożegnanie, chowając swojego gnata w
jockstrapach, udając się do łazienki.
Z mojego kutasa sączyła się sperma. Doszedłem pod
wpływem jego ostrego rżnięcia. Orgazm analny. Zebrałem resztki własnej spermy i
wylizałem dłoń. Podciągnąłem spodnie i padłem na wolny fotel. Byłem mega
zadowolony i zmęczony. Imprezę można było uznać za zakończoną.
-
Niezły pokaz
– rzucił blondyn o bladej kościstej twarzy, który siedział obok mnie i wycierał
lepką od własnej spermy dłoń ze wzrokiem napalonego samca, ale ja miałem już
dość na dzisiaj. Zamierzałem zaraz zebrać się z klubu i pójść do hotelu.
Zajebiste ruchańsko pełne przygód i ostrego walenia tak na oczach wszystkich 😈
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza akcja na oczach wszystkich. Podniecające uczucie.
UsuńZajebiscie, ile ludzi patrzyło?
UsuńZ kilka osób nam się przyglądało. Nie liczyłem.
UsuńPięknie, po prostu pięknie...
OdpowiedzUsuńZajebiście opisana akcja !
Pięknie wręcz nieziemskie ruchanko ale zazdroszczę Tobie, sam bym chciał tak zostać przerżnięty ... Czekam na dalszą część a może i inne przygody...
OdpowiedzUsuńP cwelik z Warszawy
rzeczywiście było zajebiście
OdpowiedzUsuń