Poznaliśmy się przez Internet. Jego profil od razu rzucił
mi się w oczy. Nick wskazywał, że kręcą go klimaty sneakers. Treść profilu, zatrzymała
na dłużej moją uwagę i zachęciła do napisania. Koleś 30letni, z mojej okolicy,
znacznie wyższy ode mnie i cięższy, o atletycznej budowie. Zaznaczone
preferencje seksualne potwierdziły moje przekonanie, że w tej sferze się
dogadamy. Oczywiście pozycja w seksie- aktywny. Pocieszające było to, że wpisywałem
się w jego oczekiwania wobec potencjalnego partnera. W galerii cztery zdjęcia. Pierwsze
przedstawiało założone Air Maxy, z czarnymi skarpetami Nike, znikającymi pod
ortalionowym dresem. Przez głowę przemknęła mi myśl, że chętnie poniuchałbym
takie soxy. Na drugim prezentował się krótko ostrzyżony mężczyzna odwrócony
plecami do kamery w czarnej kurtce i spodniach moro, na tle sosnowego lasu. Potencjalny
samiec alfa. Na kolejnym było dwóch żołnierzy ujętych do pasa w dół,
wchodzących do wozu bojowego, gdzie jeden z nich klęczał na siedzeniu pasażera,
eksponując podeszwę ciężkich buciorów. Zdjęcie wykonane w amatorski sposób,
raczej nieświadomym tego osobom, co mogło świadczyć, że autorem był właściciel
profilu. Ostatnie oznaczone zostało „18+”. Na zdjęciu prężył się kutas z
lśniącą odsłoniętą główką, wystający z mundurowych spodni, zapiętych na
parciany pasek koloru khaki, a męska owłosiona dłoń ściskała ogolone jaja. W
tle znajdował się stary kibel z koszar, o ohydnych niebieskich kafelkach na
ścianie i brązowych na ziemi oraz brudna muszla klozetowa, na której spoczywała
noga modela, ubrana w desanta z nogawką włożoną do środka.
Wymieniliśmy się kilkoma konkretnymi wiadomościami. Był
czynnym zawodowo żołnierzem. Szukał pasywnego i uległego chłopaka na dyskretny
układ. Był biseksualny i nie miał dużego doświadczenia w relacji męsko-męskiej.
Spotkał się przez całe życie z zaledwie kilkoma facetami na jednorazowe akcje.
Lubił dominować, kocić, ostro rżnąć w pysk i dupsko. Pisał prosto i konkretnie.
Jutro z rana kończył całodobową służbę, więc umówiliśmy się na spotkanie.
Zazwyczaj nie umawiam się na pierwsze spotkanie u siebie na chacie z
nieznajomym kolesiem, ale mundur działa na zmysły ogłupiająco. Wysłałem mu swój
adres. Stało się.
Następnego dnia wstałem znacznie wcześniej niż się
ustawiliśmy. Sprawdziłem telefon. Miałem od niego kilka wiadomości. Wziąłem
kąpiel. Założyłem na siebie jock strapy i wciągnąłem dresy. Nie mogłem się
doczekać spotkania.
W końcu w mieszkaniu rozeszło się pukanie do drzwi. Najwyraźniej
ktoś zostawił otwartą klatkę schodową, a dzwonek do mieszkania mi wysiadł. Jak
się później okazało, po zaparkowaniu auta jeszcze wysłał mi wiadomość
informacyjną, ale ja nie zdążyłem jej sprawdzić. Otworzyłem drzwi, a przede mną
pojawił się przystojny krótko ostrzyżony mężczyzna, o gładko ogolonej twarzy z
niebieskimi oczami i sympatycznym uśmiechem. Mierzył około 180 centymetrów i
miał na sobie mundur.
- Siema młody
Był pewny siebie i zachowywał się zupełnie swobodnie. Odpowiedziałem
mu. Wchodząc podał mi swoją potężną szorstką dłoń na przywitanie i mocno
ścisnął. Zdjął bluzę wojskową z nalepką swojego nazwiska, zostając w zielonej
koszulce opinającej jego umięśnioną klatkę piersiową. Spojrzał na mnie
przenikliwie, uśmiechając się ciepło. Jego dłonie zawędrowały do guzików spodni,
rozpinając rozporek. Po chwili wyjął swojego kutasa, kiszonego przez całą dobę
w gaciach.
- No to do roboty.
Powiedział, kładąc swoją rękę na mojej głowie i delikatnie
naciskając, żeby mnie sprowadzić do odpowiedniego poziomu. Moja twarz
znajdowała się naprzeciwko jego pały o europejskich rozmiarze, z której cewki
moczowej sączyła się kropla nektaru. To było odpowiednie miejsce. Mój mięsisty
jęzor musnął jego żołędzia zbierając słodkawą kroplę, aby po chwili zacząć
muskać go, centymetr po centymetrze. Jego kutas smakował potem, resztkami moczu
i testosteronem. To był prawdziwy męski samiec. Czułem jego męskość, gdy
dociskał mnie do swojego owłosionego podbrzusza, wpychając twardego żylastego i
pulsującego gnata, haratając gardło. To wszystko przez jego kształt, bo był
zagięty do góry, a ponadto twardy jak lufa karabinu i zamiast gładko wchodzić w
przełyk, drażnił mi podniebienie i migdały.
Kazał mi patrzeć na siebie, kiedy jebał mnie w pysk,
trzymając rękoma głowę jak w imadle. Wciskał go na siłę i wyjmował prawie do
końca, a ja wpatrywałem się w jego błękitne oczy i twarz, na której malowało
się zadowolenie. Momentami podduszał mnie swoim fiutem, aby po chwili z
zadowoleniem obserwować moją czerwoną twarz, gdy próbowałem złapać powietrze, a
ślina ściekała mi po twarzy i ciągnęła się od moich ust do jego przyrodzenia. Nim
zdążyłem złapać dobrze powietrze, jego gnat znów penetrował moje gardło. I ta w
kółko.
W końcu, zupełnie bez żadnej zapowiedzi, zalał mi pysk
gorącą lepką spermą. Wszystko grzecznie połknąłem, a później zacząłem polerować
jego berło do czysta. W między czasie zauważyłem, że znów twardnieje. Gdy
wypolerowałem go na błysk i resztki spermy wylizałem, nawet spod napletka,
postanowiłem wstać. On jednak przytrzymał mnie ręką.
- Jeszcze nie teraz.
Poinformował mnie kulturalnie, aby po chwili przygwoździł
mnie swoim ciałem, wpychając chuja głęboko w ryj. Ruchał mnie w ryj przez dobre
kilkanaście minut w miarowym i szybkim tempie. Ślina ciekła mi po brodzie, a
przełyk bolał już niemiłosiernie, a on nie przestawał. Nawet oddając ostatnią
salwę honorową ze swojego działa, rżnął mnie w usta.
Po wszystkim poszedł się odlać do toalety, wytarł wilgotną
od mojej śliny pałę i mokre spodnie, umył dłonie. Ja też się z grubsza
ogarnąłem. Przed wyjściem wojskowy poklepał mnie delikatnie po policzku.
- Dobra robota. Podobało mi się. Do następnego razu,
jesteśmy w kontakcie.
❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńdobre jest ale podwójnie go wpisałeś lub tak skopiowałeś ...
OdpowiedzUsuńFajnie ten żołnierz Ci gardło zerżnął i piękny spust w ustach... pod jarałeś Mnie tym, sam bym chciał coś takiego doświadczyć ... ������
Dzięki za info. Musiałem podwójnie wkleić.
UsuńFajne :) Może będzie następny raz? Z jakąś tresurką/poniżaniem?
OdpowiedzUsuńSpokojnie. Od tego razu spotkałem się z nim jeszcze dwa razy. Mam nadzieję, że wpadnie teraz w piątek do mnie to będę miał jeszcze więcej materiału na historie.
UsuńTo tego Ci {i chyba nam czytelnikom} bardzo życzę :D
UsuńByło spotkanie, ale tylko nakarmił mnie świeżą spermą.
UsuńOoo kurwa, zajebiste, mmmm konkretne jebańsko, wypina się pizdę i jazda... Mmmmm... Muszę się kurwa spuścić
OdpowiedzUsuńDaj ciąg dalszy, już nie możemy się doczekać!
OdpowiedzUsuńSpokojnie chłopaki. Bo mo historii zabraknie, a wszystkie są z życia wzięte.
UsuńHaha nie popędzamy, ale chcielibyśmy wiedzieć, jak tam się działo, ale widzę, że nakarmił Cię sperma 💦
UsuńPo tym opowiadaniu mój facet zrobić mi konkretny facefuck :D
OdpowiedzUsuńAż migdały bolą :D
Prawidłowo, powinien ostro zerżnąć Ci pysk.
Usuń