poniedziałek, 11 maja 2020

Za mundurem gejów sznury - spotkanie nr 1


Poznaliśmy się przez Internet. Jego profil od razu rzucił mi się w oczy. Nick wskazywał, że kręcą go klimaty sneakers. Treść profilu, zatrzymała na dłużej moją uwagę i zachęciła do napisania. Koleś 30letni, z mojej okolicy, znacznie wyższy ode mnie i cięższy, o atletycznej budowie. Zaznaczone preferencje seksualne potwierdziły moje przekonanie, że w tej sferze się dogadamy. Oczywiście pozycja w seksie- aktywny. Pocieszające było to, że wpisywałem się w jego oczekiwania wobec potencjalnego partnera. W galerii cztery zdjęcia. Pierwsze przedstawiało założone Air Maxy, z czarnymi skarpetami Nike, znikającymi pod ortalionowym dresem. Przez głowę przemknęła mi myśl, że chętnie poniuchałbym takie soxy. Na drugim prezentował się krótko ostrzyżony mężczyzna odwrócony plecami do kamery w czarnej kurtce i spodniach moro, na tle sosnowego lasu. Potencjalny samiec alfa. Na kolejnym było dwóch żołnierzy ujętych do pasa w dół, wchodzących do wozu bojowego, gdzie jeden z nich klęczał na siedzeniu pasażera, eksponując podeszwę ciężkich buciorów. Zdjęcie wykonane w amatorski sposób, raczej nieświadomym tego osobom, co mogło świadczyć, że autorem był właściciel profilu. Ostatnie oznaczone zostało „18+”. Na zdjęciu prężył się kutas z lśniącą odsłoniętą główką, wystający z mundurowych spodni, zapiętych na parciany pasek koloru khaki, a męska owłosiona dłoń ściskała ogolone jaja. W tle znajdował się stary kibel z koszar, o ohydnych niebieskich kafelkach na ścianie i brązowych na ziemi oraz brudna muszla klozetowa, na której spoczywała noga modela, ubrana w desanta z nogawką włożoną do środka.
Wymieniliśmy się kilkoma konkretnymi wiadomościami. Był czynnym zawodowo żołnierzem. Szukał pasywnego i uległego chłopaka na dyskretny układ. Był biseksualny i nie miał dużego doświadczenia w relacji męsko-męskiej. Spotkał się przez całe życie z zaledwie kilkoma facetami na jednorazowe akcje. Lubił dominować, kocić, ostro rżnąć w pysk i dupsko. Pisał prosto i konkretnie. Jutro z rana kończył całodobową służbę, więc umówiliśmy się na spotkanie. Zazwyczaj nie umawiam się na pierwsze spotkanie u siebie na chacie z nieznajomym kolesiem, ale mundur działa na zmysły ogłupiająco. Wysłałem mu swój adres. Stało się.
Następnego dnia wstałem znacznie wcześniej niż się ustawiliśmy. Sprawdziłem telefon. Miałem od niego kilka wiadomości. Wziąłem kąpiel. Założyłem na siebie jock strapy i wciągnąłem dresy. Nie mogłem się doczekać spotkania.
W końcu w mieszkaniu rozeszło się pukanie do drzwi. Najwyraźniej ktoś zostawił otwartą klatkę schodową, a dzwonek do mieszkania mi wysiadł. Jak się później okazało, po zaparkowaniu auta jeszcze wysłał mi wiadomość informacyjną, ale ja nie zdążyłem jej sprawdzić. Otworzyłem drzwi, a przede mną pojawił się przystojny krótko ostrzyżony mężczyzna, o gładko ogolonej twarzy z niebieskimi oczami i sympatycznym uśmiechem. Mierzył około 180 centymetrów i miał na sobie mundur.
- Siema młody
Był pewny siebie i zachowywał się zupełnie swobodnie. Odpowiedziałem mu. Wchodząc podał mi swoją potężną szorstką dłoń na przywitanie i mocno ścisnął. Zdjął bluzę wojskową z nalepką swojego nazwiska, zostając w zielonej koszulce opinającej jego umięśnioną klatkę piersiową. Spojrzał na mnie przenikliwie, uśmiechając się ciepło. Jego dłonie zawędrowały do guzików spodni, rozpinając rozporek. Po chwili wyjął swojego kutasa, kiszonego przez całą dobę w gaciach.
- No to do roboty.
Powiedział, kładąc swoją rękę na mojej głowie i delikatnie naciskając, żeby mnie sprowadzić do odpowiedniego poziomu. Moja twarz znajdowała się naprzeciwko jego pały o europejskich rozmiarze, z której cewki moczowej sączyła się kropla nektaru. To było odpowiednie miejsce. Mój mięsisty jęzor musnął jego żołędzia zbierając słodkawą kroplę, aby po chwili zacząć muskać go, centymetr po centymetrze. Jego kutas smakował potem, resztkami moczu i testosteronem. To był prawdziwy męski samiec. Czułem jego męskość, gdy dociskał mnie do swojego owłosionego podbrzusza, wpychając twardego żylastego i pulsującego gnata, haratając gardło. To wszystko przez jego kształt, bo był zagięty do góry, a ponadto twardy jak lufa karabinu i zamiast gładko wchodzić w przełyk, drażnił mi podniebienie i migdały.
Kazał mi patrzeć na siebie, kiedy jebał mnie w pysk, trzymając rękoma głowę jak w imadle. Wciskał go na siłę i wyjmował prawie do końca, a ja wpatrywałem się w jego błękitne oczy i twarz, na której malowało się zadowolenie. Momentami podduszał mnie swoim fiutem, aby po chwili z zadowoleniem obserwować moją czerwoną twarz, gdy próbowałem złapać powietrze, a ślina ściekała mi po twarzy i ciągnęła się od moich ust do jego przyrodzenia. Nim zdążyłem złapać dobrze powietrze, jego gnat znów penetrował moje gardło. I ta w kółko.
W końcu, zupełnie bez żadnej zapowiedzi, zalał mi pysk gorącą lepką spermą. Wszystko grzecznie połknąłem, a później zacząłem polerować jego berło do czysta. W między czasie zauważyłem, że znów twardnieje. Gdy wypolerowałem go na błysk i resztki spermy wylizałem, nawet spod napletka, postanowiłem wstać. On jednak przytrzymał mnie ręką.
- Jeszcze nie teraz.
Poinformował mnie kulturalnie, aby po chwili przygwoździł mnie swoim ciałem, wpychając chuja głęboko w ryj. Ruchał mnie w ryj przez dobre kilkanaście minut w miarowym i szybkim tempie. Ślina ciekła mi po brodzie, a przełyk bolał już niemiłosiernie, a on nie przestawał. Nawet oddając ostatnią salwę honorową ze swojego działa, rżnął mnie w usta.
Po wszystkim poszedł się odlać do toalety, wytarł wilgotną od mojej śliny pałę i mokre spodnie, umył dłonie. Ja też się z grubsza ogarnąłem. Przed wyjściem wojskowy poklepał mnie delikatnie po policzku.
- Dobra robota. Podobało mi się. Do następnego razu, jesteśmy w kontakcie.


13 komentarzy:

  1. ❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. P cwelik z Warszawy11 maja 2020 15:21

    dobre jest ale podwójnie go wpisałeś lub tak skopiowałeś ...
    Fajnie ten żołnierz Ci gardło zerżnął i piękny spust w ustach... pod jarałeś Mnie tym, sam bym chciał coś takiego doświadczyć ... ������

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za info. Musiałem podwójnie wkleić.

      Usuń
  3. Fajne :) Może będzie następny raz? Z jakąś tresurką/poniżaniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie. Od tego razu spotkałem się z nim jeszcze dwa razy. Mam nadzieję, że wpadnie teraz w piątek do mnie to będę miał jeszcze więcej materiału na historie.

      Usuń
    2. To tego Ci {i chyba nam czytelnikom} bardzo życzę :D

      Usuń
    3. Było spotkanie, ale tylko nakarmił mnie świeżą spermą.

      Usuń
  4. Ooo kurwa, zajebiste, mmmm konkretne jebańsko, wypina się pizdę i jazda... Mmmmm... Muszę się kurwa spuścić

    OdpowiedzUsuń
  5. Daj ciąg dalszy, już nie możemy się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie chłopaki. Bo mo historii zabraknie, a wszystkie są z życia wzięte.

      Usuń
    2. Haha nie popędzamy, ale chcielibyśmy wiedzieć, jak tam się działo, ale widzę, że nakarmił Cię sperma 💦

      Usuń
  6. Po tym opowiadaniu mój facet zrobić mi konkretny facefuck :D
    Aż migdały bolą :D

    OdpowiedzUsuń