Włochaci faceci są męscy. Lubię jak mężczyzna ma dorodne włosy
na nogach, klacie, ale mega mnie jara również nieogolony kutas i jaja.
Zanurzanie ryja w przepoconych i ospermionych łonowcach jest mega podniecające.
Stąd bardzo dobrze wspominam jedno spotkanie z masterem. Żaden z nas nie miał
lokum więc padło na plener w wieczornych godzinach. Była zima. Na dworze był
śnieg i mega zimno, ale chcica robi swoje. Umówiliśmy się mimo wszystko na
auto. Podjechał o wyznaczonej godzinie na miejsce. Facet koło 38 lat o męskich
rysach twarz, ubrany na sportowo. Na twarzy miał dniowy gęsty i gruby zarost. Nie
zdążyłem nawet dobrze wejść i mu się przyglądnąć, a już poszedł pierwszy
rozkaz.
- Rozbieraj się do naga
W samochodzie było ciepło, a mnie jeszcze dodatkowo grzało
od środka podniecenie. Ruszyliśmy, a ja szybko zdjąłem z siebie wszystkie
ciuchy, które rzuciłem na tylnie siedzenie. Zostałem zupełnie nago, ze sterczącym
fiutem. Jechaliśmy do nieokreślonego miejsca. Gdzieś w las, gdzie będzie mógł
się mną zająć. On jednak nie zamierzał marnować czasu. Zsunął spodnie ukazując
swojego sporego jeszcze nie stojącego, choć lekko nabrzmiałego kutasa z gęstym
ciemnym buszem dookoła.
- Opierdalasz cwelasie – rzucił, kiedy chwycił mnie za włosy
i przyciągnął do kutasa.
Zanim posmakowałem główkę jego chuja i zacząłem robić mu
laskę, dotarła do mnie woń przez kilka dni nie mytego przyrodzenia.
Charakterystyczny zapach szczochów, potu i spermy. Lubię ten klimat. Nie ominął mnie też widok jego brzucha i klaty. Cały był zarośnięty gęstymi włosami. Wyglądał jak goryl, ale mnie to podniecało. Łyknąłem
go od razu całego i zacząłem intensywnie ssać. Chwilę potem dławiłem się sporym
gnatem. On zadowolony szukał miejscowy, zupełnie do mnie nie gadająć. Ja miałem
zajmować się swoim, on prowadził. W pewnym momencie odciągnął mnie i skierował
na obwisłe jaja. Nie musiał dawać żadnego polecenia. Ja wiedziałem co robić.
Zacząłem językiem pieścić jego mosznę, przy tym liżąc zlepione od zaschniętej
spermy włoski. Później znów przyciągnął mnie do kutasa.
- Trochę zwolnij. Mamy jeszcze czas. Zaraz będziemy.
W opierdalaniu laski jestem dobry, z czego jestem dumny.
Częśto kolesie chwalą mnie za to jak sprawnie łykam kutasy. Przystopowałem więc
trochę tym razem, żeby koleś się nie spuścił teraz. Zjechaliśmy na jakieś
pobocze. Ja nadal pieściłem jego główkę kutasa, ale już spokojniej. Mineliśmy
jakiś samochód, stojący na poboczu, w którym jakas para hetero się zabawiała.
Jakaś młoda dziewczyna robiła loda jakiemuś kolesiowi. Pojechaliśmy dalej.
Stanęliśmy, a on kazał mi wyjść. Było zimno więc spojrzałem na niego niepewnie.
- Co jest kurwa. Wytrzymasz. Sam chciałeś się dzisiaj
spotkać to nie protestuj. Moje adiki są do ojebania. – nago jedynie w butach i
soxach na nogach wyszedłem. Cały drżałem od zimna, ale przed samochodem
zacząłem polerować jego obuwie. Nike centymetr po centymetrze stawał się
czysty, a on jeszcze naharał mi, aby było mi prościej.
- Teraz podeszwa chuju – rzucił podnosząc odpowiednio but.
Tam było dużo roboty. Piasek już szeleścił mi pod językiem i między zębami. W
końcu jednak były czyste i lśniące. Jeden i drugi. Wtedy zdjął buta i podsunął
mi soxy. Kurwa jak one jebały. Niebo dla nosa. Zacząłem niuchać bez polecenia,
a mu się to podobało. Zapomniałem na moment o całym zimnie, a kutas znów mi się
wyprostował jak dzida. On w między czasie sobie walił i palił papierosa.
Przerywał mi tylko, żeby napluć do ryja gęstą charą, która smakowała petem. Nie
protestowałem przecież bo od tego jestem. Zaspokajania czyis zachcianek.
- Pociągniesz zaraz jeszcze tylko ci wypłuczemy usta. Stań
tam przy samochodzie i otwórz szeroko ryj. Chce mi się lać – polecił, a ja
grzecznie stanąłem w wyznaczonym miejscu.
On nawet nie zsuwał spodni. Wystawił tylko swojego chuja i
zaczął szczać gęstym ciemno żółtym moczem, który parował w powietrzu. Smak jego
moczu był bardzo nieprzyjemny. Kwaśno-gorzki. Pewnie dlatego, że palił. Kilka
razy mi się ulało więc dostałem w pysk. Większość jednak wypiłem. Trochę polało
mi się na klatę. Kiedy skończył nawet nie strzepał pały. Od razu przyciągnął
mnie do siebie i zaczął wciskać jebiącego chuja w gardło. Gładko wchodził po
same jaja, które obijały mi się o brodę, a jego włosy łonowe wchodziły mi w
nos. Czułem ten zapach samca. W pewnym momencie zaczął znacznie przyśpieszać.
- Kurwa lecę – krzyknął dosłownie sekundę przed spustem,
kiedy to zalał mój ryj potokiem ciepłej spermy, która też nie była przyjemna w
smaku. Grzecznie ją połknąłem. Wypolerowałem mu chuja dobrze, aby był czysty i
wstałem.
On skierował się do samochodu. Myślałem, że to już koniec
zabawy. Więc poszedłem za nim i chciałem już otworzyć tylnie drzwi, żeby wziąć
swoje ciuchy. On jednak spojrzał na mnie poirytowany, trzymając w dłoni paczkę
z prezerwatywą, którą właśnie rozrywał. Jego pyta już wracała do formy. Znów
pęczniał i wydawał się, że zaraz będzie równie wielki jak przed chwilą.
- Co ty młody odpierdalasz? – krzyknął po czym dodał –
opieraj się o maskę, jeszcze z tobą nie skończyłem. Nie jechałem taki kawał,
żeby teraz nie zamoczyć chuja. Wypnij lepiej dobrze pizdę bo ci ją ostro
przeoram.
Trochę było mi zimno, ale bez protestów wypiąłem się przed
maską. Starałem się nie dotykać jej, bo była zimna. On jednak ze sterczącym
chujem podszedł do mnie od tyłu, uderzył kilka razy w pośladek gnatem i pchnął.
Nie zdążyłem nawet nic powiedzieć, kiedy uderzyłem o samochód, a on wpakował mi
chuja po same jaja. Zawyłem przeraźliwie, kiedy poczułem jego jaja obijające
się o moje pośladki i jego zarost. On jednak zaczął mnie już ostro jebać bez
poślizgu i hamulców.
-Krzycz sobie do woli. I tak nikt cię nie usłyszy. Przecież lubisz
być totalnie zeszmacony. Proś, żebym nie przestawał.
- Proszę rżnij mnie jeszcze ostrzej.
- Spoko. Sam chciałeś. – zaśmiał się przyśpieszając jeszcze
tempa.
Moje jęki rozdzierały ciszę i charakterystyczne klaskanie
jego ciała o moje. Nadziewał mnie ostro po same jaja, aby po chwili wyjmować go
prawie całego z mojego dupska. Jebał mnie dobre półgodziny bez postojów. Zawsze
po jednym spuście facet może dłużej ruchać. On jednak był w tym naprawdę dobry.
Zajebisty. Już miałem dosyć, a było mi mega gorąco.
- O kurwa. O zajebiście. O tak – krzyczał, kiedy dochodził.
Spuścił się w gumie. Zaraz potem szybko wyjął chuje ze mnie
i zdjął prezerwatywę, którą rzucił na bok. Klepnął mnie w pośladki.
- Dobry jesteś – pochwalił i skierował się do samochodu. Ja
się jeszcze chwilę musiałem pozbierać i wróciłem za nim, żeby się ubrać. On
wytarł się już, ale jak się okazało w moją koszulkę. Na szczęście i tak było
ciemno, więc nikt mnie nie zobaczy. Pojechaliśmy na krótkiej jałowej rozmowie
do miasta. On mnie wysadził i tak się rozstaliśmy.
Zazdroszczę! Nigdy nie byłem cwelony, chociaż mam na to chcice. Pisz więcej, bo dobrze Ci to wychodzi!
OdpowiedzUsuńsuper ! dawaj wiecej
OdpowiedzUsuńMłody youtuber wyjebany prze męskiego samca
OdpowiedzUsuń