środa, 11 maja 2016

Drąg jak armata



Po wczorajszym spotkaniu stwierdziłem, że trzeba je uwiecznić na piśmie. Niech inni też mają z tego jakiś pożytek. Zanim jednak przejdę to przedstawię swój wniosek. Kutasy są różne. Zazwyczaj wypytujemy o ich długość w krótko wymienianych wiadomościach. Nie pytamy się jednak o to jak gruby jest kutas. Mi zresztą centymetry w obwodzie kutasa mało mówią. Nie mniej jednak to właśnie grubość fiuta może dać niezłą rozkosz. Jak taki potężny wał wjedzie ci w dupsko to, aż dech zapiera w piersi i prosisz o więcej.

Wszystko zaczęło się dzięki coraz bardziej popularnej aplikacji Grinder. To nie jest jeszcze wczorajsza akcja. Włączyłem sobie rano konto, a było koło piątej (bo kutas ostro stoi) i szukałem kogoś do wyhaczenia. Ciężko tam kogoś konkretnego znaleźć, choć muszę przyznać, że łatwiej tam o aktywa niż na niektórych portalach. W końcu znalazł się profil bez fotki, który mnie zainteresował. Kutas niby standardowy bo 16 cm. Na fotce nie prezentował się jakoś niezwykle. Twarzy nie zobaczyłem, ale sam fakt, że gościu lubi dominować, cielić, poniżać i jebać ostro był wystarczającym argumentem, aby się spotkać. Stwierdził, że ma ochotę mieć dobrze opędzlowanego kutasa przez ciotę i nic więcej dzisiaj. Nie miał wolnego mieszkania, więc zaproponował akcję w samochodzie. Spotkaliśmy się koło siódmej rano na parkingu. Było jeszcze ciemnawo. Podjechał samochodem a ja wsiadłem do środka.

Typek koło czterdziestu lat z lekką nadwagą, ale niezwykle potężny. Łape miał dużą, a dłońmi to by mi głowę zmiażdżył, gdyby chciał. Był w dresie i miał na sobie nike. Kilka słów wymiany, ledwo ruszyliśmy, a on kazał mi zdjąć w aucie spodnie. Zostałem więc w samej bluzie i koszulce. Już mi kutas sterczał jak głupi, co mu się bardzo spodobało. Chwycił swoją szorstką łapą kutasa i trochę go pomiętosił, po wyciągał jaja, pozgniatał je. W końcu wyjął swojego kutasa i kazał mi się nim zająć. Kiedy go zobaczyłem, aż byłem zdziwiony. Na zdjęciach nie prezentował się tak dobrze. Miał te 16 centymetrów, ale był mega gruby. Siedząc w jadącym aucie zacząłem obrabiać mu pałę. Nie przestawałem nawet, kiedy zatrzymywaliśmy się na światłach wyjeżdżając z miasta, a obok stały jakieś samochody. Tym bardziej nie chciałem przestać bo przynajmniej mordy mi nie było widać, kiedy drylował moje migdały kutasem. W smaku był zajebisty. Spocony z posmakiem porannego szczocha. W końcu zajechaliśmy do lasku. On poszedł na tylnie siedzenie, ja oczywiście za nim. I zaczęłem mu dalej polerować kutasa. On zaciągnął się poppersem więc wydłużył trochę czas do spustu. 



- O tak, napierdalaj kutasa. Łykaj go młody – pojękiwał, aż w końcu chwycił moją głowę i sam zaczął nadawać rytm, dociskać mnie, czy ostro jebać. – Kurwo trzymaj go w mordzie.
Kiedy dławiłem się i musiałem wyjąć z oślinionego pyska jego drąga, dostawałem po mordzie za nieposłuszeństwo. I nie było postoju. Dalej mi maltretował gardło swoim wałem.
- Chcesz moje buty do wylizania cwelu?
- Tak jest Panie, proszę – nastawił mi buta pod ryj, a ja zacząłem grzecznie polerować. Błyszczały. Nawet podeszwa. Później kazał sobie zdjąć i wyniuchać soxy. Przyjemność dla nozdrzy. On w tym czasie sobie walił kutasa. Później musiałem mu zdjąć skarpety i wylizac wielkie stopy. Miał rozmiar 46 więc idealne do obrobienia. W tym czasie on już ostro trzepał, a drugą ręką bawił się moją dziurą i jajami. W końcu był bliski końca – dawaj ryj szmato bo zaraz się spuszczę.
Nastawiłem pysk, a on wcisnął mi drąga po migdały i strzelił gęstą spermą. Wszystko spiłem. Zresztą nie miałem nawet innego wyjścia. Wylizałem mu do końca kutasa i po akcji. Już po chwili jechaliśmy z powrotem do miasta.

***


Wczoraj ( 11 maja 2016 roku ) spotkałem się z nim znowu. Jakoś nie mogliśmy się dogadać. Albo mi nie pasowało, albo jemu. Choć mówił, że jego kutas jest wyposzczony i ma ochotę na moje dupsko. Pamiętając tego grubego wała z jednej strony byłem podjadany po drugie nie byłem pewien czy tak łatwo go przyjmę, tym bardziej, że dawno nikt mnie nie jebał. Ustaliliśmy więc, że nie będzie się przejmować moimi protestami i ostro go wjebie mi w dupsko.

Spotkaliśmy się w tym samym miejscu co wcześniej koło godziny 8:30. Wsiadłem i ruszyliśmy. Obgadaliśmy jeszcze ewentualne spotkanie innego razu. Razem z jego młodszym kumplem mamy się jeszcze spotkać, aby mnie na zmianę wyjebali. Ten kumpel ma lokum więc wtedy moglibyśmy sobie pozwolić na ostre jebanie bez trzymanki. Oczywiście podczas jazdy zacząłem masować mu drąga. Ledwo wyjechaliśmy z miasta, a on zaraz skręcił na pobocze obok jakiegoś lasu. Myślałem, że wjedzie jakoś w głąb lasu, a on po prostu stanął kilkanaście metrów od drogi i stwierdził, że czas na zabawę. Byliśmy na widoku. Nie było tutaj może żadnych chodników czy domów, ale drogą jeździły co rusz samochody i z pewnością każdy będzie widział naszą akcję. Ale to on rządzi. Rozebrałem się do naga, a on stwierdził, że czas na opierdalanie pały, bo dawno mu nikt nie ciągnął. Zsunął spodnie, a ja przed oczami miałem tego dorodnego kutasa. Od razu zabrałem się za ssanie. Jak wcześniej miał ten sam posmak porannych szczochów. Opierdalałem mu gałę koło piętnastu minut na zmianę z waleniem.

- Jedziesz, jedziesz. Opierdalaj kurwa. O tak. Dobrze. Ciągnij szmato kurwa! Całego bierz, o tak- i dociskał mnie do swojego przyrodzenia. W końcu widział, że się lekko zmachałem bo nie robiłem żadnych przerw. Jak nie ryjem to ręką, jak nie ręką to znów ryjem. – Co kurwa się zmęczyła? Dobra to działamy. Wyłaź.

Wyjął prezerwatywy ze skrytki i wyszedł na zewnątrz. Skierował się na tył samochodu i otworzył bagażnik. Polazłem za nim podjadany faktem, że będę jebany na widoku kierowców. Podał mi żel, abym nasmarował pizdę. Wiedział, że ma grubego i może wchodzić z pewnymi oporami. Sam założył ogumienie na drąga i kazał mi wypiąć się. Oparłem się rękoma o bagażnik, a on bez ceregieli przystawił go i wjebał po same jaja. Zacisnąłem zęby, ale i tak wydałem syk. Zabolało. Ale wjechał gładko. Pewnie dzięki żelowi tak dobrze się zakumulował z moją dziurą.

- Co podoba się kutas w dupsku? Czujesz go kurwa? Fajnie jest?! – zaczął mnie jebać od razu na maksa. Penetrował mnie ostro. Ja stękałem i jęczałem.
- Tak. Proszę pierdol mnie ostro Panie, jeb moją pizdę. Tak. – udawało mi się wysapać między jękami. Było idealnie. Chciałem go czuć w sobie. Wypiąłem się więc bardziej, aby miał lepszy dostęp.

- Lubisz to co?! O tak kurwa. Idaalne dupsko. Kim jesteś kurwa?!

- Twoją szmatą Panie.

- I co teraz robię?!

- Jebiesz mnie w pizde!

- Nie kurwa. Jestem facetem i ty też jesteś facetem, a ja rżnę cię w twoje dupsko. Zrozumiano kurwa?!

- Tak jest Panie. Jebiesz mnie w dupsko Panie jak kurwę.

- Tak jest. O tak. Szmato pierdolona. Lubisz to suko.

W tej pozycji ruchał mnie sam nie wiem ile, ale odpływałem z zadowolenia. Moje dupsko prosiło o jego kutasa. Mój stał oczywiście na baczność i gdybym go dotknął i pomachał kilka razy to zaraz bym strzelił. Powstrzymywałem się więc przed dotykaniem go. A on jebał mnie w dobre. W końcu wyszedł ze mnie, zrzucił gumę na ziemię i trzepał.

- Nastaw ryj. Zaraz dojdę. Chce ci zalać pysk. – klęknąłem przed nim a on w końcu spuścił mi się na twarz. Nawet włosy miałem zlepione jego gęstym nektarem. Na koniec jeszcze wyssałem mu kutasa, żeby był czysty. Wytarłem twarz chusteczkami i wsiedliśmy do samochodu.

- Było dobrze? Lubisz tak co?! – zapytał a ja oczywiście przytaknąłem. I wróciliśmy.

4 komentarze:

  1. ....dobry z ciebie agregat:)))..."wjechanie" całym kutasem od razu w ciasną dziurkę,bez masowania i palcówy...chyba marzenie każdego aktywa:)chciałbym żeby jakiś pasyw tak mi się nadstawił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez bólu nie ma dobrego seksu. Tak jest tylko jak ziomek ma małego kutasa lub dziura jest mega rozjebana.

      Usuń
    2. Kneblujesz, wiazesz i jedziesz. Nie będą protestować ��

      Usuń
  2. Ta część z zapachem porannego szczocha... zajeba!!! pałka ma kurwić chujem mmmm

    OdpowiedzUsuń