Moja pierwsza przygoda z cweleniem miała miejsce w liceum,
kiedy miałem 18 lat. Jeden z moich dobrych kolegów zaprosił mnie na
swoje urodziny. Jako, że miałem daleko do domu od razu
zaproponował, żebym spał u niego i nie wracał pijany. Bartek był
mega przystojny i dobrze zbudowany. Od zawsze miałem na niego oko,
podglądałem w szatni na wfie. Pięknie wyrzeźbione ciało, kutas
odznaczający się w bokserkach, mega fajnie owłosione nogi. Do tego
zawsze ubrany na sportowo, markowe buty i białe skarpetki - meega
widok. Nie raz zdarzało mi się zakraść do szatni i niuchać jego
adiki, czy soxy, które przeważnie zajebiście dawały męskimi syrami.
Tego dnia nic nie wskazywało na to, co się wydarzyło. Wiedziałem,
że Bartek ma dziewczynę i raczej nigdy nie uda mi się nic z nim
zdziałać... a jednak. Impreza była bardzo udana, wszyscy się
rozeszli, zostałem tylko ja z kolegą. Poszliśmy do jego pokoju, aby
iść spać, bo alkohol nas wymęczył. W pewnym momencie Bartek
powiedział:
-Uważaj teraz, bo zdejmuje buty! Chodziłem w nich
cały dzień, więc będzie jebalo!- tak też zrobił, a pokój od
razu wypełnił się mega wonią spoconych soxów. Bartek rzucił buty,
po czym wyszedł niby do toalety. Kutas już mi stał na baczność,
więc od razu wziąłem adiki pod nos. Kiedy tak się zaciągałem, drzwi
otworzyły się z hukiem i wszedł Bartek.
-Wiedziałem kurwo, że
znowu to zrobisz! Podoba Ci się, co? Widziałem nie raz w
szatni!
Byłem w szoku, nie wiedziałem co ze sobą zrobić,
zaniemówiłem. Bartek popchnął mnie na łóżko.
-To może się
teraz pobawimy? rozbieraj się! ale już!"- Odburknąłem do
niego, chociaż w głębi chciałem się przed nim rozebrać. Bratek
złapał mnie więc za szmaty, rzucił na podłogę i pociągnął z liścia
krzycząc - Rozbieraj się pedale!.
Posłusznie ściągnąłem z
siebie ubranie, po czym on usiadł na łóżku i przystawił mi swoje
stopy do twarzy
-Masz, baw sie teraz! ściągnij mi soxy i liż
syry.
Zaciągnąłem się kilka razy zapachem jego białych stopek
z nike, a on wkładał mi palce do ust. Po chwili ściągnąłem mu soxy,
a moim oczom ukazały się piękne, zadbane stopy w rozmiarze 44. Od
razu zabrałem się za ich lizanie, dokładnie między palcami. Były
mega lepkie od potu i smakowały wyśmienicie.
-Masz co
chciałeś, kurwo - cały czas słyszałem nad głową.
W tym samym
czasie Bartek łapał mnie za jaja i skręcał wora, aż jęczałem. Po
chwili kazał mi wstać, po czym zdjął bokserki i włożył mi swojego
penisa do ust. Po same jądra, dociskał moją głowę i penetrował
japę. Byłem wniebowzięty i ssałem jego kutasa na maksa. Był sporych
rozmiarów, ledwo mieścił mi się w ustach. Smak jego całodniowej
pały powodował, że odpływałem. Ładował mnie ostro, jednocześnie
szczypiąc sutki i szarpiąc za włosy. Łzy ciekły mi po policzkach,
nie moglem złapać oddechu. Dojeżdżał mnie tak długo, po czym
stęknął. Poczułem kilka salw gorącej, gorzkiej spermy w swoich
ustach. Dławiąc się połykałem ile się da, ale i tak ciekło mi po
policzkach i brodzie. Na koniec rzucił mi swoją skarpetkę.
-Wytrzyj mordę cwelu, a potem możesz sobie w nią zwalić w
nagrodę. Masz szczęście, że wszystkie gumki zużyłem na imprezowe
laseczki, bo skończyłbyś o wiele gorzej.
Po tym poszedł pod
prysznic. Byłem w mega szoku, nie wiedziałem co się wokół mnie
dzieje. Sztachnąłem się jeszcze jego skarpetką, a potem szybko
zwaliłem sobie kutasa. Usnąłem nagi zanim wrócił.
Super , proszę o kontynuację
OdpowiedzUsuńMeega
OdpowiedzUsuń