sobota, 21 maja 2016

Opowiadanie nadesłane: Niespodziewany zwrot akcji!

 Moja pierwsza przygoda z cweleniem miała miejsce w liceum, kiedy miałem 18 lat. Jeden z moich dobrych kolegów zaprosił mnie na swoje urodziny. Jako, że miałem daleko do domu od razu zaproponował, żebym spał u niego i nie wracał pijany. Bartek był mega przystojny i dobrze zbudowany. Od zawsze miałem na niego oko, podglądałem w szatni na wfie. Pięknie wyrzeźbione ciało, kutas odznaczający się w bokserkach, mega fajnie owłosione nogi. Do tego zawsze ubrany na sportowo, markowe buty i białe skarpetki - meega widok. Nie raz zdarzało mi się zakraść do szatni i niuchać jego adiki, czy soxy, które przeważnie zajebiście dawały męskimi syrami.

Tego dnia nic nie wskazywało na to, co się wydarzyło. Wiedziałem, że Bartek ma dziewczynę i raczej nigdy nie uda mi się nic z nim zdziałać... a jednak. Impreza była bardzo udana, wszyscy się rozeszli, zostałem tylko ja z kolegą. Poszliśmy do jego pokoju, aby iść spać, bo alkohol nas wymęczył. W pewnym momencie Bartek powiedział:

-Uważaj teraz, bo zdejmuje buty! Chodziłem w nich cały dzień, więc będzie jebalo!- tak też zrobił, a pokój od razu wypełnił się mega wonią spoconych soxów. Bartek rzucił buty, po czym wyszedł niby do toalety. Kutas już mi stał na baczność, więc od razu wziąłem adiki pod nos. Kiedy tak się zaciągałem, drzwi otworzyły się z hukiem i wszedł Bartek.


-Wiedziałem kurwo, że znowu to zrobisz! Podoba Ci się, co? Widziałem nie raz w szatni!

Byłem w szoku, nie wiedziałem co ze sobą zrobić, zaniemówiłem. Bartek popchnął mnie na łóżko.

-To może się teraz pobawimy? rozbieraj się! ale już!"- Odburknąłem do niego, chociaż w głębi chciałem się przed nim rozebrać. Bratek złapał mnie więc za szmaty, rzucił na podłogę i pociągnął z liścia krzycząc - Rozbieraj się pedale!.

Posłusznie ściągnąłem z siebie ubranie, po czym on usiadł na łóżku i przystawił mi swoje stopy do twarzy
-Masz, baw sie teraz! ściągnij mi soxy i liż syry.

Zaciągnąłem się kilka razy zapachem jego białych stopek z nike, a on wkładał mi palce do ust. Po chwili ściągnąłem mu soxy, a moim oczom ukazały się piękne, zadbane stopy w rozmiarze 44. Od razu zabrałem się za ich lizanie, dokładnie między palcami. Były mega lepkie od potu i smakowały wyśmienicie.
-Masz co chciałeś, kurwo - cały czas słyszałem nad głową.

W tym samym czasie Bartek łapał mnie za jaja i skręcał wora, aż jęczałem. Po chwili kazał mi wstać, po czym zdjął bokserki i włożył mi swojego penisa do ust. Po same jądra, dociskał moją głowę i penetrował japę. Byłem wniebowzięty i ssałem jego kutasa na maksa. Był sporych rozmiarów, ledwo mieścił mi się w ustach. Smak jego całodniowej pały powodował, że odpływałem. Ładował mnie ostro, jednocześnie szczypiąc sutki i szarpiąc za włosy. Łzy ciekły mi po policzkach, nie moglem złapać oddechu. Dojeżdżał mnie tak długo, po czym stęknął. Poczułem kilka salw gorącej, gorzkiej spermy w swoich ustach. Dławiąc się połykałem ile się da, ale i tak ciekło mi po policzkach i brodzie. Na koniec rzucił mi swoją skarpetkę.
-Wytrzyj mordę cwelu, a potem możesz sobie w nią zwalić w nagrodę. Masz szczęście, że wszystkie gumki zużyłem na imprezowe laseczki, bo skończyłbyś o wiele gorzej.

 Po tym poszedł pod prysznic. Byłem w mega szoku, nie wiedziałem co się wokół mnie dzieje. Sztachnąłem się jeszcze jego skarpetką, a potem szybko zwaliłem sobie kutasa. Usnąłem nagi zanim wrócił.

2 komentarze: